---Harry---
Monica zrobiła wielkie oczy widząc konia Lou. Pokazała nam jak osiodłać konia. Podała Louisowi jakąś rozkładaną drabinę. Przez cały czas ukradkiem się sobie przyglądali. Od razu przed oczami stawała mi Sophie. Sam często się tak jej przyglądałem. Przygasłem i zasmuciłem się. Strasznie dłuży się czas bez niej. Tak bardzo bym chciał żeby tu była! Odechciewa mi się tej nauki ale robię to dla niej. Druga część mojego planu musi zaczekać aż wrócimy do domu. Musieliśmy z Niallem pomoc Louisowi dosiąść Marchewki Pierwszego. Kiedy Louis znalazł się na górze opuściła go odwaga.
-Tutaj jest trochę za wysoko jak na mój gust. Nie da się go trochę zmniejszyć?
-Pogrzało cię? Konia chcesz zmniejszać? Było kupić mniejszego- odparł na to. Niall śmiejąc się z miny Lou.
-No co ty innego?! Nie mów tak przy Królu Marchewce Pierwszym! Jeszcze się obrazi.
-Przepraszam to ty sugerowałeś skrócenie mu nóg. Stracił by swoja godność i jeszcze najpewniej życie
-Focham się na ciebie! Ty zawsze przeciwko mnie. Harryyy zabierz go stąd!-odparł krzyżując ręce na piersi Lou wysuwając język w stronę Nialla.
--Około trzy godziny później--
Byliśmy już po kursie. Dojeżdżaliśmy do domu. Louis nadal był obrażony na Nialla, gdyż ten pod koniec, kiedy Lou schodząc z Króla wylądował na ziemi z bolącymi pośladkami, nie zostawił na nim suchej nitki. Pobiegłem na górę do mojego pokoju słysząc kawałek kłótni Nialla z Liamem.
-Zjadłeś moja Nutellę ty podły skrzacie! Nie wybaczę ci tego tak łatwo ty ty ..złyyy!-mówił oburzony Niall.
-No już dobrze nie gniewaj się. Już idę do sklepu kupie ci dwa słoiki.-odparł zrezygnowany Liam
-Będę tu na ciebie czekał skrzacie! Wiec bez numerów.
Uśmiechnąłem się rozbawiony. Cały Niall! Na codzień spokojny, ale jak się ruszy jego jedzenie! Zamknąłem drzwi do pokoju. Rzuciłem się na łóżko. Wszystko mnie bolało. Monica dala nam niezły wycisk! Ale Lou znosił wszystkie jej zadania z wielkim zapałem. Aż dziwne on zwykle nie lubi się ,,przepracowywać" Wziąłem do ręki komórkę. Zero wiadomości od Sophie. Postanowiłem do niej napisać.
@Co tam u ciebie? Mam nadzieje ze jeszcze o mnie pamiętasz :) xHarry
Czas na drugi etap planu. Zostawiłem telefon na łóżku i pobiegłem do kuchni. Oczywiście zastałem tam naszego żarłoka.
-Niall czy mógłbyś nauczyć mnie grac na gitarze?
-------------------------
Ponad 1000 odwiedzin WOW! Dzięki, dzięki, dzięki :* Te notkę dedykuje naszej kochanej Sydney F. za udostępnienie mi swojego tabletu i za to że chce jej się wraz ze mną pisać te opowieść ^^
No i oczywiście proszę o komentarze ^^ do następnego miski!
Super . Najlepsze z Louiisem i koniem . A nie da go się skrócić . Padłam . Ha ha . xdd
OdpowiedzUsuńNiall i jego Nutella! Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńNormalnie co rozdział mnie zaskakujecie. Muszę po prostu zacytować "pogrzało cię? konia chcesz zmniejszać? było kupić mniejszego". Rozwalacie mnie tymi tekstami ; ) Rozdział super ; )
OdpowiedzUsuńone-direction-wonderful-story.blogspot.com