---Sophie---
Porywacz właśnie się rozłączył. Moje ręce trzęsły się ze zdenerwowania. Przynajmniej Sydney jeszcze żyje. Ostatnio żyję tylko nadzieją. A jak z pieniędzmi? Rodzice Sid przesłali mi półtorej miliona funtów. Więcej niestety nie mieli. Niall i Harry przynieśli dwa miliony. Przy sobie w sejfie domowym miałam tylko milion. Schowałam tam też pieniądze które wspólnie zebraliśmy. Nie było jak lecieć do naszego zamku w Irlandii gdzie trzymałam większość moich pieniędzy. Z prostej przyczyny: Zostało za mało czasu. Postanowiłam wybrać się do domu w którym mieszkałam kiedyś wraz z rodzicami. Nie sprzedali go na wypadek przyjazdu do Londynu. W nim również miałam schowane oszczędności. A klucze do niego w szafce. Jedyny problem był taki że willa moich rodziców znajdowała się na drugim końcu miasta a chciałam załatwić szybko tę sprawę. Harry i Niall byli dzisiaj na jakimś przyjęciu na które zaprosiła ich Demi Lovato. Nie mieli ochoty iść ale to ich dobra znajoma a było to dla niej ważne. Proponowali mi żebym poszła z nimi. Odmówiłam. Nie byłam w nastroju na przyjęcia. Przez ostatnie dwa dni dobrze poznałam resztę zespołu. Zaprzyjaźniłam się najbardziej z Louisem(byłam teraz jego ,,kochaną siostrzyczką") i Liamem. Postanowiłam poprosić o pomoc tego drugiego. Wzięłam do ręki komórkę i wystukałam numer chłopaka
~Halo? Cześć Soph
-Hej Li. Mam do ciebie małą prośbę..
~A mianowicie?
-Zawiózłbyś mnie do mojego starego domu na drugim końcu Londynu? Proszę cię, to dla mnie ważne.
~Oczywiście że tak! Jak mógłbym się nie zgodzić? Przyjadę po ciebie za pół godziny.
-Dzięki Liam jesteś super!
~No ba! Do zobaczenia ślicznotko
-Aww, Li nie przesadzaj! To pa!-rozłączyłam się. Szybko pobiegłam do garderoby się przebrać.
---Harry---
Nie nie miałem siły na to przyjęcie ale postanowiłem nie zawieść Demi. Przez te dwa dni które minęły mieszkałem w domu dziewczyn. Zgodnie z tym co powiedziała Sophie nie rozmawialiśmy o pocałunku. Ani o nas. Dziewczyna miała rację, lepiej było zaczekać aż Sydney wróci. Mimo wszystko czasem ciężko mi się było w przy niej zachowywać czysto koleżeńsko. Przynajmniej miałem ją przy sobie i wiedziałem że jest bezpieczna. Często przychodzili do nas Niall, Liam, Zayn i Louis. Sophie szybko odnalazła swoje miejsce w naszej paczce. Lou był prze szczęśliwy z nowej siostry. Pozwalała mu robić z jej włosów warkoczyki. Zayn też się z nią zaprzyjaźnił. Niall rzecz oczywista już od początku miał ją za siostrę. Może w trochę inny sposób okazywał jej swoje braterskie przywiązanie niż Louis ale zawsze mogła na niego liczyć. A jeśli chodzi o Liama... Trochę mnie irytowała ta sytuacja. Soph się z nim genialnie dogadywała(nic dziwnego Liama trudno nie polubić). Ale on starał się spędzać z nią każdą chwilę i kiedy tego nie widziała wręcz pożerał ją wzrokiem. Dobrze znałem to niby niewinne spojrzenie Liama. Dziewczyna mu wpadła w oko. Możliwe że się myliłem i mam nadzieję że on nic do niej nie czuje.
---Sophie---
Byłam gotowa. Usłyszałam pukanie do drzwi. Chwyciłam torbę, do której zamierzałam włożyć gotówkę i za klucze, które wyjęłam z szafki. Pobiegłam otworzyć. Przede mną stał uśmiechający się szeroko Liam.
-Cześć! Wyglądasz ślicznie Soph-powiedział przytulając mnie na powitanie-I co jedziemy?
-Hejka Li! Nie przeginaj zbytnio-mrugnęłam do niego przyjacielsko. Zaraz spoważniałam przypomniawszy sobie cel-Tak.-podałam mu adres mojej starej willi.
--Godzinę później--
Dotarliśmy na miejsce.
-Liam zaczekaj na mnie w samochodzie
-Na pewno?-chłopak popatrzył na mnie zaniepokojony.
-Tak. Proszę cię..-odparłam wysiadając z auta razem z dużą torbą. Otworzyłam kluczami furtkę i wślizgnęłam się do ogrodu. Podeszłam do ukrytego w drzewie pod korą klawiszy do wpisania kodu. Wystukałam hasło z dziewięciu cyfr. Ziemia obok drzewa uniosła się. Pod spodem buło żelazo. Tak naprawdę była to ukryta klapa do mojego sejfu. Rodzice swój mają pod krzakiem róży. Byli strasznie przezorni i uwielbiali takie ukryte rzeczy np: w moim obecnym i tym starym domu było pełno tajnych przejść. Niby dla bezpieczeństwa ale moi rodzice mieli z tego niezłą uciechę. Wywróciłam oczami. W środku były pieniądze podzielone na części po pół miliona. Wpakowałam do torby trzy części, po czym zamknęłam schowek. Upewniłam się że jest dobrze zamaskowany i zakodowałam go szyfrem zamykającym. Chwyciłam torbę w ręce i poszłam spokojnie do bramki. Zamknęłam ją za sobą na klucz i położyłam torbę na tylnym siedzeniu samochodu. Po czym wsiadłam z przodu i zapięłam pas. Problem z pieniędzmi załatwiony! Odzyskamy Sid.
-Możemy jechać Li. Odwieź mnie proszę do domu.-powiedziałam zamykając za sobą drzwiczki auta. Chłopak uruchomił wóz i ruszyliśmy drogę powrotną.-Kiedy Harry i Niall wracają z tego przyjęcia?-spytałam się bo zapomniałam
-Hmm-chłopak spojrzał na zegarek-z tego co mówił Niall to za jakąś godzinę.
---godzinę później---
Dojechaliśmy pod mój dom. Wysiadłam z samochodu i wzięłam torbę z z pieniędzmi.
-Dziękuję Li. Jestem ci bardzo wdzięczna.
-Nie ma sprawy. Polecam się na przyszłość!-wyszczerzył się do mnie. Weszłam do domu a tam czekała mnie niespodzianka zobaczyłam...
------------------
Hmm wyszedł mi nudny i nie ciekawy :( klapa! Przepraszam was za to. Mimo wszystko proszę o komcie, może dzięki wam kolejny wyjdzie lepiej :* papa miśki
Hazza <3
Wasz blog jest świetny, właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i nie mogę doczekać się następnych. Jeśli macie ochotę to zapraszam do siebie ill-take-you-to-another-worlds.blogspot.com proszę informujecie mnie o nowych rozdziałach pozdrawiam M.Payne :-)
OdpowiedzUsuńCo ty gadasz? Wyszedł ciekawy! Myślę, że w domu czeka na nią, albo Sydney, albo porywacz. Nie... raczej Sydney.
OdpowiedzUsuńhttp://from-hatred-to-love.blogspot.com/
Zgadzam się z Zulcią, wyszedł zachwycający ; ) Mam nadzieję, że w domu czeka na nią Sydney. Może udało się uciec biedaczce? Czekam na next ; )
OdpowiedzUsuńone-direction-wonderful-story.blogspot.com
wasz blog jest genialny :* możecie mnie informować o nowych rozdziałach? http://princessmia14.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń:) Oczywiście że tak kochana :* jak zawsze. Dzięki że tutaj wpadłaś ;) Ty też mnie informuj o swoich nowych notkach w końcu wiesz że uwielbiam twoje opowiadania ;)
Usuń