---Sophie---
Głaskałam Wintera po szyi. Moje oczy się zaszkliły.
-Ty mnie nigdy nie oszukasz prawda?-spytałam.-kocham cię Win
-Sophie?-odwróciłam się. Za mną stał Harry-Ty już wiesz prawda?
-Tak wiem. I nie mogę uwierzyć że mnie okłamałeś.
-Nie skłamałem ja..
-W prost nie ale nie powiedziałeś prawdy.-odparłam
-Ja tylko nie chciałem abyś miała mnie za rozpuszczoną gwiazdeczkę.
-Naprawdę myślałeś że tak bym cię potraktowała? Czy my się znamy?! A może miałam być tylko zabawką w twoich rękach?
-Nie to nie tak. Ja..
-No powiedz co masz na swoje wytłumaczenie?
-...Ja..
-Tak myślałam.-chłopak zaczynał tracić cierpliwość
-Nie dasz mi się nawet wytłumaczyć. Przecież nie popełniłem przestępstwa!-krzyknął na mnie. Moje oczy ponownie zwilgotniały-Ja chciałem dobrze-powiedział łamiącym się głosem. Podeszłam do niego i go przytuliłam. Chłopak posłał mi oczami nieme pytanie
-Wyjdź Harry-powiedziałam.-Muszę sobie wszystko spokojnie przemyśleć.-chłopak spuścił głowę
-Ja..-urwał tak jakby się zastanawiał czy mi coś powiedzieć-Dobrze. Do zobaczenia Sophie.-Pocałował mnie w policzek i wyszedł. Teraz nie mogłam i nie musiałam powstrzymywać łez. Popłynęły stróżkami po policzkach. Właściwie dlaczego? Dlaczego płaczę przez kolegę..kolegę hm hm. Nie do końca. Kim on dla mnie jest? Kiedy myślę że miałabym go już nigdy nie zobaczyć ściska mi się w gardle. Kiedy myślę o jego głębokich zielonych oczach serce mi przyśpiesza. Czyżbym się zakochała? NIE. Koniec kropka. Znam go od dwóch dni to na pewno nie jest zakochanie. Nie możliwe. Czyżby? Ale to już nie ważne. Wszystko się posypało. Wróciłam do domu. Łkałam nieustannie. Co ja narobiłam? W drzwiach czekała na mnie Sydney. Przytuliła mnie mocno do siebie. Po jej policzkach też spłynęły łzy.
-Sid wyjedźmy. Zróbmy sobie wakacje od Londynu. Pojedziemy na jakieś dziesięć dni , przemyślimy wszystko, odpoczniemy.
-Tylko gdzie?
-Zawsze chciałyśmy jechać na wyspy Kanaryjskie. Nie brakuje mi pieniędzy. Zafunduję nam wakacje w pięciogwiazdkowym hotelu. Proszę zgódź się sama nie pojadę
-No dobrze. Co z końmi?
-Odstawimy je na ten czas do stadniny. Monica się nimi zaopiekuje
---Harry---
Wkurzony zrzuciłem wszystko co leżało ni biurku na podłogę. Co ja najlepszego narobiłem? Sam chciałem. Mogłem jej wcześniej powiedzieć o zespole. Jestem idiotą. Powinienem jej był powiedzieć że zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. Jestem głupkiem i debilem! Do pokoju wpadł Louis
-Lou zarżnij mnie siekierą proszę-powiedziałem załamany
-Harry co się stało?-opowiedziałem mu całą historię.
---Sophie---
Wszystkie formalności zostały załatwione. Właśnie odstawiałyśmy konie do stadniny.
-Sophie dlaczego tak nagle wyjeżdżasz?-spytała Monica dwudziestoletnia kierowniczka mojej stadniny. Bardzo ją lubiłam znałyśmy się już bardzo długo.
-Mam pewne problemy. Znasz Harrego Stylesa z zespołu One Direction?
-Pytanie. Oczywiście że tak
-Więc znasz powód. Wybacz ale Sid na mnie czeka. Wylatujemy jeszcze dzisiaj a nie jesteśmy jeszcze spakowane. Niech moje obowiązki trenerki przejmie chwilowo Peny. Do zobaczenia Monica. Dzięki za wszystko-powiedziałam i przytuliłam ją krótko.
------------------------
:) no i jest nowy. Dedykuję go Marry Styles i lumondra12 :* Za obserwacje i wytrwałe komentowanie. Reszcie komentujących też bardzo dziękuję :* Jesteście kochani!
Chciałam was poinformować że puki Sid i Sophie są na wakacjach będziemy pisały od strony chłopaków włączając do opowieści resztę zespołu. Następną notkę napisze SydneyF. :) Ale ja jeszcze kolejną nie wiem kiedy. Jeszcze dzisiaj wyjeżdżam do babci(Zero internetu). Będę tam najprawdopodobniej do poniedziałku. Ale może Sydney mi użyczy swojego komputera :* gdyż oczywiście nie przegapiłabym spotkania z nią skoro już będę w jej mieście(jesteśmy przyjaciółkami od dobrych paru lat)
+Nowa bohaterka
Monica Nix-Ma 20 lat. Jest bardzo miła i zwykle wesoła. Uwielbia żartować.Można jej zaufać nie jest plotkarą. Jest wielką fanką One Direction. Marzy by poznać Louisa Tomlisona.
To tyle na dziś :* dziękuję za komentarze i proszę o więcej :) !
Hazza ;)
Supeer . < 33 Czekam na nastpeny .
OdpowiedzUsuńDzięki za dedykację :DDD
OdpowiedzUsuńRozdział świetny!
Już nie mogę się doczekać jaką podejmą decyzję co do chłopaków :))
Pozdrawiam ;DD
Boże, bardzo dziękuję Ci za dedykację. Naprawdę nie ma za co dziękować, dla mnie komentowanie to prawdziwa przyjemność ; ) Rozdział super, mam nadzięję, że Sophie i Sydney wybaczą chłopakom ; ) Zapraszam do mnie, jutro nowa notka one-direction-wonderful-story.blogspot.com
OdpowiedzUsuń