sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 1 cz.1

---Sophie---
Spojrzałam w górę. Na gałęzi nade mną siedział jakiś wysoki chłopak o brązowych kręconych włosach. Zsunął się z niej zwinnie i usiadł obok mnie.
-Cześć-odparłam. Uśmiechnął się do mnie. Bez wahania odpowiedziałam mu tym samym. Nigdy nie należałam do ludzi podejrzliwych. A ten chłopak wydawał się bardzo sympatyczny i do tego niebywale przystojny. Miałam dziwne wrażenie że skądś go kojarzę.
-Jak masz na imię?-spytał się patrząc mi w oczy
-Sophie. A ty?-odparłam
-Harry. Co tutaj robisz?-spytał.
-Siedzę, nie widać?-słysząc to roześmiał się
-No tak ale ze mnie głupek że nie zauważyłem! Widzisz robiłem mniej więcej to samo zanim przyszłaś. Uwielbiam zieleń. Często przychodzę na to drzewo pomyśleć i odpocząć. Tutaj jest tak spokojnie. Przed tobą jeszcze nikogo tutaj nie spotkałem
-Ja też kocham naturę. Mam nadzieję że ci nie przeszkadzam-powiedziałam.
-Ależ skąd! Naprawdę cieszę się że cię dzisiaj spotkałem.-uwierzyłam mu.
-Szczerze ja też się cieszę. Do Londynu przeprowadziłam się z innego miasta dopiero jakiś miesiąc temu. Przyjeżdżałam tutaj do mojej stadniny koni i w odwiedziny do przyjaciółki oraz rodziny. Więc nie mam tu zbyt wielu znajomych.-uśmiechnęłam się do niego. Rozmawialiśmy jeszcze przez ponad godzinę o wszystkim i o niczym. Naprawdę go polubiłam.
-Dałabyś mi swój numer telefonu?-spytał się. Popatrzyłam mu w oczy. Chyba można mu zaufać. Wręczyłam mu swoją komórkę włączając ją wcześniej. Sama nie wiem dlaczego ją wcześniej wyłączyłam. Chyba dlatego że chciałam mieć spokój.
-Tylko pod warunkiem że ty mi dasz swój. Śmiało wpisz mi się-powiedziałam. Na to uśmiechnął się do mnie i podał mi swój telefon. Wpisałam mu w kontaktach mój numer pod nazwą Sophie C. Po czym oddałam mu komórkę i wzięłam z powrotem moją. W tej chwili przestało padać.
-Wiesz chyba będę musiała się zbierać-powiedziałam ze smutkiem w głosie.
-Odprowadzę cię jeśli pozwolisz-odparł szarmancko.
-Czemu nie.-zsunęłam się z drzewa a za mną Harry. Ruszyłam w stronę ścieżki. A chłopak obok mnie.
-Mieszkasz z rodzicami?
-Nie z czterema przyjaciółmi. Nigdy nie jest nudno-odparł.
-Wyobrażam sobie! U mnie z jedną przyjaciółką nuda zmienia się w szaleństwo-Zaśmiałam się.
-Koniecznie musisz kiedyś z nią do mnie wpaść poznać tych moich idiotów-odparł również się śmiejąc.
-Koniecznie już pędzę-powiedziałam niby poważnie szybko biegnąc sprintem przed siebie. Po 100 metrach się zatrzymałam. Odwróciłam się do niego i przybrałam udawaną poważną minę-Albo i nie. NIE CHCE MI SIĘ-powiedziałam głośno przy czym ziewnęłam. Spojrzał na mnie próbując zachować powagę. Przez chwile mierzyliśmy się wzrokiem po czym oboje w tej samej chwili wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Harry podszedł do mnie trzęsąc się ze śmiechu. Nagle podniósł mnie i powiesił na swoim ramieniu  tak że wisiałam głową w dół.
-AAA! Człowieku puszczaj! Pooomocy!
-Obiecaj że do mnie kiedyś przyjdziesz albo cię nie odstawię-powiedział spokojnie. Wahałam się minutę drocząc się z nim. Później zdałam sobie sprawę że mówi serio.
-Niech ci będzie o-b-i-e-c-u-j-ę. Zadowolony? Teraz mnie odstaw.-uległam. On niezwykle delikatnie przełożył mnie na ręce(tak jak Pan młody trzyma Panią młodą przy wchodzeniu przez próg), spojrzał mi w oczy a później odstawił na ziemię. Następnie zdjął swoją bluzę i mi ją podał
-Włóż jest zimno-powiedział. Fakt po deszczu zrobiło się bardzo chłodno ale wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Wsunęłam na siebie okrycie. Chłopak mi się przyglądnął
-Ładnie ci w niej-powiedział. Ruszyliśmy w stronę mojego domu. Po jakimś czasie stanęliśmy przed willą.
-Tutaj mieszkam. Cześć Harry.
-Do zobaczenia mała.-pocałował mnie w czoło i odszedł. Poczułam falę gorąca na policzkach. Dziwne. Rzadko kiedy się rumienię. Weszłam przez furtkę do ogrodu. Podeszłam do drzwi. Sprawdziłam kieszenie szortów. Uff! Klucze są. Nie zapomniałam. Nagle coś ni się przypomniało. Pacnęłam się w czoło. Zapomniałam oddać Harremu bluzę! Zrezygnowana otworzyłam drzwi.
-Juuż Jeesteeem!-wydarłam się. Na wstępie usłyszałam śmiechy i krzyki oraz oberwałam poduszką w twarz.

3 komentarze:

  1. Na prawdę mnie wciągnęło,będę częściej zaglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj! Nie mogę się doczekać następnej części! Ubustwiam, kocham, uwielbiam Harrego i Nialla! Oni są najfajniejsi z One Direction! Al enaj to Harry :3

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń