---Sophie---
Biłyśmy się już dobre parę minut. Nagle któraś z poduszek(albo raczej z tego co z nich zostało) uderzyła w duży wazon, który stał na szafce. Oczywiście spadł. Próbowałam dobiec i go złapać. Nie zdążyłam. Potknęłam się o jakiś niezidentyfikowany przedmiot i wywaliłam się na podłogę. Oczywiście jak to ja prosto w rozbite szkło. Upadłam opierając się dłońmi.
-Auuu!-wrzasnęłam. Spojrzałam na moje dłonie. Były całe we krwi.
-Sophieee ! TY KRWAWISZ!-Sidney zaczęła panikować. Wstałam powoli krzywiąc się z bólu.
-Spokojnie Sid. To tylko szkło. Pozamiataj je a ja pójdę doprowadzić moje dłonie do porządku.-mówiąc to szybko poszłam do mojej łazienki. Przemyłam ręce zimną wodą. Po czym wyjęłam z szafki apteczkę. Odkaziłam rany spirytusem. Strasznie piekło
-Ałaaa-krzyknęłam. W drzwiach zaraz pojawiła się Sydney. Spojrzała na moje dłonie
-O ranyyy to wygląda strasznie! Może pojedziemy na pogotowie?-panikowała dalej. Spojrzałam na dłonie. Miałam w nich pełno wbitego szkła. W tym jedno wielkości około pięciu centymetrów. Chyba ma rację.
-No dobrze. Jedźmy.
---Harry---
Szedłem powoli do domu. Wtem zorientowałem się że zapomniałem wziąć z powrotem mojej bluzy. Może i dobrze. Daje mi to pewność że przynajmniej raz się jeszcze spotkamy. Uśmiechnąłem się szeroko na tę myśl. Właśnie skręcałem w ulicę na której mieszkam wraz z chłopakami z zespołu.
-Harryyyy-usłyszałem za sobą wołanie. Odwróciłem się. Aż mnie zamurowało.
-Niall? Co ty tutaj robisz i dlaczego masz na sobie damskie ubrania?! I po co pędzisz jak szalony?
-J-aa miałem mały wypadek. Opowiem ci w domu. Biegnę żeby nikt nie widział tego jak jestem ubrany. To odrobinę upokarzające.-odparł. Miał całą czerwoną twarz od biegu. Wyglądał strasznie zabawnie.
-Haha muszę ci zrobić zdjęcie! Wyglądasz olśniewająco w tej różowej bluzeczce.
---Sophie---
--Kilka godzin później--
Właśnie dojechałyśmy do domu z pogotowia. Musieli mi założyć parę szwów. Dłonie bolały zdecydowanie mniej. Kiedy tylko znalazłam się w willi wskoczyłam do wanny i wzięłam zimną orzeźwiającą kąpiel. Po umyciu się założyłam koszulę nocną i owinęłam z powrotem dłonie bandażem. Wyszłam z łazienki. Ale bałagan! Totalna demolka! Zobaczyłam Sid która zamiatała pierze z podłogi. Bez wahania podeszłam i zaczęłam zbierać porozrywane poszewki poduszek. Uzbierało się aż 9! Poszłam z nimi do kuchni i wywaliłam je do kosza. Po czym wróciłam do salonu i zebrałam porozrzucane wszędzie najróżniejsze przedmioty. Ustawiłam je z powrotem na ich miejsca. Sydney właśnie skończyła zamiatać.
-No dobrze ja idę już spać. Dobranoc Sid-powiedziałam i przytuliłam ją.
-Dobranoc-odparła. Chwyciłam komórkę i ubrania do ręki i pobiegłam na drugie piętro do mojej sypialni. Spojrzałam na bluzę Harego. Była trochę poplamiona krwią na rękawach. Zrezygnowana wzięłam ją w ręce i zaniosłam do pralni. Wrzuciłam ją do awaryjnej pralki. Nasypałam nasz najlepszy proszek do prania i włączyłam ją. Odeszłam do mojej sypialni i położyłam się do łóżka biorąc komórkę do ręki. O rany! Już 23:04. Ale późno! Zobaczyłam że przyszła mi wiadomość.
@Dobranoc śpij słodko! xHarry
Uśmiechnęłam się do wyświetlacza. Nie czekając odpisałam.
@Dobranoc ja tobie też życzę miłych snów :) xSophie
---------------------------------------
No i jest kolejny! Dziękuję wszystkim którzy skomentowali! :) Dało mi to niezłego kopa do dalszego pisania(stąd już ten rozdział)! I oczywiście proszę o dalsze komentarze
Oj biedny Niall ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, masz talent ;)
http://twinkle-in-eye.blogspot.com/
hej :))
OdpowiedzUsuństrasznie fajnny blog :))
trafiłam na niego ze strony kotek.pl
Ogółem rozdział śietny: biedny Niall w różowej koszulce :P
A harry zapomniał bluzy :PP :))
+ obserwuję :DD
zapraszam także do siebie na bloga :))
http://www.why-u-r-torn-apart-1d.blogspot.com/
Pozdrawiam :DD
UUUUU biedna Sophie! Ja to bym chyba zemdlała! Nawet na samą myśl o krwi robi mi się słabo,a co dopiero na widok! Współczuje
OdpowiedzUsuńhttp://from-hatred-to-love.blogspot.com
Poor Sophie :/ Musiało boleć...
OdpowiedzUsuń