--Sophie--
Właśnie wychodziliśmy ze szpitala. Harry objął mnie ręką w pasie. Co prawda nie wiem o nim praktycznie nic, ale czuję coś w sobie co mnie do niego ciągnie. Ukryte wspomnienia? Może dawna miłość? Poczucie bezpieczeństwa? A może szukam podświadomie punktu oparcia w tej nowej rzeczywistości? Mam wrażenie, że jeśli odejdzie gdzieś to wszystko co mnie otacza zniknie, że stracę poczucie istnienia. Harry otworzył przede mną drzwi do wyjścia i mnie przepuścił. Tam oślepiły mnie blaski fleszy. Przed budynkiem stała masa fotoreporterów.
-Harry!-szepnęłam cienkim głosem. Chłopak znowu mnie objął. Ruszyliśmy przedzierając się przez tłum z pomocą dwóch ochroniarzy. Wsiedliśmy do jakiegoś samochodu, zapewne własności Harry'ego.
--Harry--
Mam już gotowy plan. Zamierzam jej pokazać cały zespół i nasz dom a później pojedziemy do jej domu gdzie oglądnie albumy rodzinne. Następnie pomogę jej przybliżyć ten czas od, którego się poznaliśmy.
---W willi 1D---
--Liam--
Do domu wszedł Harry razem z..Sophie? Obudziła się! Podbiegłem do niej. Mimo że jestem z Danielle nadal Sophie liczy się dla mnie bardziej. Podniosłem ją z zakręciłem.
-Harry!-zawołała wyraźnie przerażona. O co jej chodzi? Momentalnie ją odstawiłem. Dziewczyna odsunęła się ode mnie i wtuliła w Harry'ego. Patrzyła się na mnie z lękiem w oczach. Czy oni są razem? I dlaczego się mnie boi? Chłopak zgromił mnie spojrzeniem
-Hej wszyscy chodźcie na dół! Muszę wam coś powiedzieć!-krzyknął. Po chwili Niall, Louis i Monica dołączyli do nas. Również ucieszyli się na widok dziewczyny i chcieli ją przytulić. Harry zastąpił im drogę.
-Sophie jak widzicie się obudziła, jednak wystąpiły małe komplikacje. Ma amnezję. Niczego nie pamięta. Jeśli chcemy jej pomóc to musimy spokojnie jej o wszystkim opowiedzieć.
Co? Amnezja! Biedna dziewczyna. Chociaż.. Może pójść mi to na korzyść. Trzeba tylko żebyśmy się znaleźli jakiś czas sami....
--Monica--
Każdy z nas miał wziąć ją na indywidualną rozmowę. Zaczęto ode mnie.
-Słuchaj Sophie! Jestem twoją przyjaciółką. Znamy się od dziecka. Mam na imię Monica. Zawsze traktowałyśmy się jak siostry. Jestem też jedną z pracownic w twojej stadninie. Jesteś dla mnie ważna. Pamiętaj że zawsze mogłaś i nadal możesz na mnie liczyć! Powiedz mi gdyby coś cię nurtowało-powiedziałam na jednym wydechu. Dziewczyna skrzywiła się jakby z bólu. Jej oczy stały się nieobecne
--Sophie--
Kiedy dziewczyna to powiedziała znowu zaczęła mnie boleć głowa. Usłyszałam nagle strzępki rozmów i jakieś dźwięczne śmiechy. I przed oczami pojawił się jakiś obraz. Przyjrzałam się mu. Dwie małe dziewczynki bawiące się razem w piaskownicy. A później obraz zaczął się ruszać:
*Juz zawse bedziemy psyjaciolkami prawda?-zapytała ruda
Ocywiście że zawse Moniu!-odparła brązowowłosa. Obydwie się przytuliły.
Uroczyście pzyzekam ci że bedziesz moją pzyjaciolką zawsze i że bedziesz świadkową na moim slubie-powiedziała ruda a brązowowłosa powtórzyła jej słowa i podały sobie dłonie na znak obietnicy. Po czym wróciły do zabawy w piaskownicy śmiejąc się razem i wygłupiając.
I wtedy z powrotem zobaczyłam dziewczynę siedzącą obok mnie. Poznałam w niej owego rudego brzdąca. Przytuliłam ją.
-Dziękuję Ci! Widzę że dotrzymujesz przyrzeczenia-powiedziałam do niej. Zaskoczona dziewczyna oddała mi uścisk.
-I zawsze będę o tym pamiętać!-odparła-a teraz chodź pora na pokazanie Ci reszty przyjaciół
---W pokoju Liama---
Weszłam z chłopakiem, który miał być kolejny do jego pokoju.
-Kompletnie mnie sobie nie przypominasz?-zapytał na wstępie.
-Niestety, ale nie-przyjrzałam się mu. Nic a nic obcy!
-To szkoda... Bo widzisz ja jestem Liam twój chłopak. Jesteś we mnie szaleńczo zakochana-powiedział. Oczekiwałam bólu głowy, urywek obrazów po jego wypowiedzi. A tu nic. To dziwne. Dlaczego Monicę zapamiętałam a swojego chłopaka bym nie rozpoznała?
-Na serio? Nic takiego nie pamiętam.
-Spróbuję ci przypomnieć-odparł. Przyciągnął moją twarz do swojej i namiętnie pocałował. I nagle zobaczyłam nowy obraz, jednak nie Liama tylko Harry'ego. Uśmiechał się do mnie. I poczułam coś dziwnego. W tym wspomnieniu miałam ochotę go pocałować, być bliżej niego. Coś tu się nie zgadza. Liam to nie Harry! Więc dlaczego nie widzę podobno mojego chłopaka? A co jeśli..Widok się urwał. I znowu czułam dotyk jego warg na swoich.
---------------------
*Dziewczyny były w wieku przedszkolnym i trochę sepleniły ;)
Jest kolejny. Dedykuję go zulcia112 i Marry Styles Dziewczyny wiedzcie że was uwielbiam! :* I wasze blogi też! Pozdrowienia przekazane, a moje przyjaciółki również was kazały pozdrowić. Czy chciałby ktoś mieć ze mną jakiś kontakt do gadania? Jeśli tak to mogę podać gg albo twittera ;) Spokojnie nie chodzi o prywatne rozmowy tylko o blogach dalszych losach mojej bohaterki i nowych pomysłach. Jeśli kogoś to interesuje to proszę bardzo. A i jeszcze coś. Czy chcecie żebym dodała jakąś ankietę podobnego typu co ta, którą wkleiła Sydney?(zapewne domyślacie się o którą mi chodzi)
Wiem rozdział nudny i prawie nic się nie dzieje :P W kolejnym będzie więcej akcji obiecuję ;)
A tymczasem proszę o komentowanie :* papa miśki
fajny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSorki, że wcześniej nie skomentowałam, ale czasu nie miałam :( Ale mi się "rymło" XD
OdpowiedzUsuńRozdział mega ciekawy! Jestem strasznie podekscytowana! Ciekawe co na to Harry...