Jestem w środku ciemności. Powiedzieć że w niej stoję nie mogę. Nie czuję się materialna. Dziwne uczucie. Nie wiem ile tutaj tkwię. Minutę? Godzinę? Dzień? Tydzień? Nie dam rady stwierdzić. Nagle z ciemności wyłoniło się światło. Uformowało się w skrzydlatą postać.
-Witaj Sophie!-powiedziała świetlista postać
-Kim jesteś?-zapytałam
-Twoim aniołem stróżem. Znalazłaś się na granicy dwóch żyć. Ziemskiego i wiecznego. Przez ciężkie rany twoje ciało ledwie styka się z duszą. Masz wybór. Możesz iść dalej albo zostać na ziemi. Jednak najwcześniej możesz wrócić za trzy tygodnie kiedy twoje ciało się zregeneruje-klasnął w dłonie. Zobaczyłam salę szpitalną. Na łóżku leżałam ja. Obok mnie stał Harry ze spuszczoną głową trzymając mnie za dłoń.
-Harry!-zawołałam. Chłopak nawet nie podniósł głowy.
-On cię nie słyszy. Jesteśmy tu, ale nikt z ludzi nie jest w stanie wyczuć naszej obecności. Masz trzy tygodnie. Możesz być wszędzie, widzieć i słyszeć to co chcesz. A po upływie wyznaczonego czasu wrócę spytać cię o decyzję. Pamiętaj że są tylko dwa wyjścia. Idziesz dalej albo wracasz na ziemię. Zastanów się dobrze zanim postanowisz.
--Harry--
-Sophie?-zawołałem. Dziewczyna zemdlała. Jej puls był ledwo wyczuwalny. Do domu wpadli lekarze. Wywieźli dziewczynę na noszach. Wsiadłem za nimi do karetki. Lekarze podłączali ją do różnych przyrządów.
Zadzwoniłem do wszystkich kiedy trwała operacja. Lou, Liam, Monica, Danielle i Niall przyjechali najszybciej jak mogli.
-Co z nią?-zapytał zdenerwowany Liam
-Operacja. A dalej zobaczymy-powiedziałem cicho.
---Parę godzin później---
-Pan Harry Styles?-zapytał lekarz.
-Tak to ja-odparłem ze ściśniętym gardłem
-Proszę za mną do gabinetu-powiedział.
-Więc tak, operacja się udała-zaczął już w gabinecie-Jednak panna Colins jest w śpiączce. Nie wiadomo kiedy i czy się obudzi.
-Prawdopodobieństwo że się wybudzi?-zapytałem
-Nie więcej niż 15%
-CO?!-wykrzyczałem. Nie ona musi się obudzić!
-Przykro mi pozostaje czekać. Proszę za mną zaprowadzę Pana do jej sali.
-Dobrze-spuściłem głowę i wyszedłem za nim. Zaprowadził mnie do dużego białego pomieszczenia. W środku znajdowało się łóżko, na którym leżała Sophie. Usiadłem na fotelu, który stał obok. Chwyciłem ją za dłoń.
-Zostawię Pana. Zawołać pańskich znajomych?
-Tak proszę-odparłem cicho
--Sophie--
Mój anioł zniknął a ja nadal przyglądałam się chłopakowi. Po chwili do pomieszczenia wpadli nasi przyjaciele. Oczywiście bez Zayna i Sid, którzy są aktualnie w Ameryce. Monica i Danielle płakały. Liam miał minę kogoś do kogo nie do końca dociera to co się wokół niego dzieje. Lou podszedł do Harry'ego i go przytulił. Poczułam się dziwnie. Miałam ochotę im wykrzyczeć że nic mi nie jest, ale i tak by mnie nie słyszeli. Podeszłam do Harry'ego i pogłaskałam go po głowie. Chłopak podniósł głowę i spojrzał prosto na mnie. A raczej miejsce gdzie stoję. Czy to możliwe że mnie zobaczył?
--Harry--
Poczułem się jakoś dziwnie. Przez chwilę miałem uczucie jakby Soph stała obok mnie. Potrząsnąłem głową. Jednak po chwili wydawało mi się nawet że ją widzę. Zamknąłem oczy. Kiedy je otworzyłem już jej nie było. To pewnie przewidzenie.
--Sophie--
---Parę godzin później--
Była już noc. Wszyscy już poszli. Został tylko Harry. Nadal siedział na fotelu. Przyglądałam się mu. Widziałam ból na jego twarzy kiedy patrzył się na moje ciało.
-Nie odchodź-szepnął. Po jakimś czasie zmorzył go sen.
---Dwa tygodnie później---
Przyglądałam się moim bliskim przez ten czas. Cieszyłam się że im się układa. Liam zaczął spotykać się z Danielle a Lou i Monica kochali się coraz bardziej. Zayn i Sydney przyjechali z Ameryki. Sid często mnie odwiedzała. Z radością przyjęłam fakt że między nią i Nallem wszystko się świetnie układa. Moi rodzice raz się zjawili by odlecieć następnego dnia z powodów służbowych. Widziałam żal w ich oczach. No cóż ja rozumiem. Mają masę obowiązków. Wszyscy oni dali by sobie beze mnie radę. A co do Harry'ego. Codziennie przesiadywał w szpitalu. Wracał do domu tylko po to by wziąć prysznic, przebrać się i zjeść coś. Kiedy patrzyłam na jego mękę ściskało mi gardło. To nie sprawiedliwe że nie mogę mu jakoś pomóc! Często mam wrażenie że mnie widzi. Jednak zaraz później odwraca wzrok myśląc że to przewidzenie. Dziwi mnie to. Inni jeszcze nigdy mnie nie poczuli anie na widzieli.
-Sophie wróć. Kocham cię. Jeśli ty odejdziesz moja dusza z tobą-powiedział. Zobaczyłam łzy w jego oczach. Nie jeszcze nigdy nie widziałam jak płacze. Proszę! Poczułam mocne szarpnięcie. Białe światło i..
--Harry--
-Ja też cię kocham. Przepraszam cię Harry-usłyszałem jej słaby głos. Otworzyła oczy! Ona żyje! Chwyciła mnie delikatnie za rękę i otworzyła usta. Jednak nie wydobyła z siebie dźwięku. Jej oczy zaszły mgłą. Usłyszałem pisk aparatury. Do sali wpadli lekarze. Jakaś pielęgniarka wyprowadziła mnie na korytarz. Przez szybę zobaczyłem że reanimują ją elektrowstrząsami. Nie!-przemknęło mi przez myśl i otoczyła mnie ciemność.
--Sophie--
Poczułam ból, który mnie oszołomił. Przed oczami migał mi ludzki świat i miejsce pomiędzy. Krzyknęłam. Poczułam że przez moje ciało przebiegają bolesne dreszcze docierając aż do duszy. Nie poruszałam się ani nie odzywałam ale w myślach przeżywałam piekło.
-Szybko decyzja!-powiedział głos mojego Anioła. Oni mnie chyba nie potrzebują.. A ziemia to złe miejsce. Odczułam palenie wszędzie. Moja dusza niemo wzywała pomocy. Ogień palił mnie wszędzie. Mogę zakończyć moje męki ale..
-----------------C.D.N--------------------------
No i jak wam się podoba? Bo mi nie bardzo :/
W piątek gramy dla chłopaków na oazie różne scenki :D Ja gram w tej:
Do następnego :* I proszę o komentarze!
Mam nadzieję że Sophie wybierze życie!!!! A Harry jest taki słodki! Aww
OdpowiedzUsuńjak mogłaś zakończyć w takim momencie? :* świetny rozdział
OdpowiedzUsuńoo, jak ja dawno tutaj nie komentowałaam!
OdpowiedzUsuńwięc co do rozdziału jak zwykle świeeetny! mam rozumieć, że wybrała życie? słusznie, słusznie :D
no nic zostaje mi tylko czekać na nn <3
Rosalliee xx :)
http://www.why-u-r-torn-apart-1d.blogspot.com/
Sophie, do jasnej cholery, nie umieraj! Wybierz życie, przecież masz dla kogo żyć! Masz Harry'ego, Sydney i innych przyjaciół!
OdpowiedzUsuńBoże, wzruszyły mnie słowa Harry'ego :"Sophie wróć. Kocham cię. Jeśli ty odejdziesz moja dusza z tobą". Piękne, łzy stawały mi w oczach za każdym razem, gdy to czytałam ;'( Czekam na next ; )
one-direction-wonderful-story.blogspot.com