niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 28 cz.1

--Sophie--
Harry pojechał odwieźć swoją mamę na lotnisko. Zostałam sama pod pretekstem bólu brzucha. Nie chciałam zostawać bez niego, ale czasem trzeba. To może być dobra okazja na zrealizowanie mojego planu. Coś czuję, że wcale nie mam  tyle czasu ile Josh mi dawał.  Po zaręczynach w prasie wybuchła bomba. Dowie się o tym z dnia na dzień, o ile już nie wie. Czuję się obserwowana. Zasłoniłam wszystkie okna.Wyjęłam kartkę i długopis. Zaczęłam spisywać to co wiem.
Polska
Poznań
Porwanie 
Jack
To za mało. Mieszkałam kiedyś z rodzicami cztery lata w Poznaniu. To duże miasto. Nie znajdą mnie! Hmm... Już wiem !
Chór
Głupi pomysł, ale zawsze jakiś. Zapiszę się do jakiegoś chóru, który będzie niedaleko jego domu. 
A może by jeszcze prościej. Bo chórów pewnie mają sporo.
Nadajnik-chór
Umieszczę nadajnik w miejscu prób chóru! W ten sposób mnie znajdą. Tylko kiedy. I czy to bezpieczne. Bo co jeśli coś im się stanie? No cóż. Muszę na wszelki wypadek utrudnić im zadanie. Zaczęłam od przeszukania domu. Chciałam odkryć jakąś tajną skrytkę. wbiegając po schodach potknęłam się i uderzyłam nogą w tralkę*. Wylądowałam na schodkach. 
-Yh ała-jęknęłam. Zaczęłam się podnosić. I wtedy zwróciłam uwagę, że od tralki coś odleciało. Bingo! Tajna skrytka! Za ozdobną częścią znajdował się otwór. Zmieszczę tu te liściki, które zamierzam napisać! I później wsadzę znowu tę część. Wstałam i wbiegłam na górę. Muszę im jeszcze dać wskazówkę jak je znaleźć. Hmmm... Mam pomysł! 
--Liam--
Od incydentu z Zaynem dużo się zmieniło. Pojechał na trochę do rodziny. Ja zostałem i czekałem aż Danielle się obudzi. I udało się! Dziewczyna żyje!  Musi zostać jeszcze trochę w szpitalu. Wybaczyła mi. Jednak czuję coś dziwnego. Chyba.. Tęsknię za Zaynem. Tak wiem powaliło mnie. Nie rozumiem tego uczucia. Nigdy nie podobał mi się Ż A D E N chłopak. Czy to możliwe, że jestem g-e-j-e-m?  Zawsze pogardzałem związkami homo... Co jest ze mną nie tak? Nie chcę już nikogo ranić! Wybierając Dan zranię Zayna i na odwrót.
--Zayn--
Wypaliłem papierosa i zacząłem drugiego.
-Damn-wymruczałem. Debil ze mnie. Ujawniłem swoją orientację przed Liamem. I to chyba w najgłupszy sposób. Długo już mi się podobał. Dla jego dobra nic mu nie wspominałem o tym. Na tej imprezie wydawało mi się, że ja jemu też się podobam.  A tu nic! Mogłem się tego spodziewać. A teraz tęsknię.. Tęsknię jak debil! Którym jestem. Antyfani by się ucieszyli. Zayn naprawdę jest ,,pedałem". Moją twarz wykrzywił grymas. Będę musiał tam wrócić. Patrzeć na niego i udawać, że nic się nie stało...
--Liam--
---Następnego dnia---
Usłyszałem pukanie do drzwi. Wstałem ziewając. Poszedłem otworzyć drzwi. Zrobiłem wielkie oczy.
-Zayn-powiedziałem cicho.
-Nic nie mów. Jeśli chcesz to odejdę
-Nie!-powiedziałem szybko-zostań proszę-nie bardzo wiedziałem co robić. Nie jestem doświadczony w takich sprawach. Zayn wszedł do domu. Byliśmy tu tylko my. Co robić?
-Coś nie tak?-zapytał mnie. Patrząc się na niego nie wytrzymałem. Pocałowałem go. Liam dupku! Co ja wyrabiam?! Zayn pogłębił pocałunek
--Danielle--
Cieszę się, że jednak żyję. Liam żałuje. Znowu jesteśmy razem. Wszystko już będzie dobrze. Nic nam już nie stoi na przeszkodzie. Kocham go a on mnie. Uśmiechnęłam się. Teraz tylko czekać aż przyjdzie. Pewnie będzie lada moment!
--Harry--
Obudziłem się. Zacząłem się przyglądać śpiącej Soph. Chciałbym już zawsze widzieć ją rano obok siebie. I będę! Moja przyszła pani Styles. Pocałowałem ją w czoło. Nigdy nie zapomnę naszej pierwszej wspólnej nocy. Jednak nawet leżąc obok niej czuję się niesamowicie. To nie prawda, że ze mnie kobieciarz. Soph jest moją pierwszą. Menadżer kazał mi udawać takiego.. Żeby była różnorodność w zespole. Cieszę się, że nigdy taki nie byłem. Sophie wymruczała przez sen moje imię. Uśmiechnąłem się delikatnie.
-Na zawsze razem-wymruczałem
----
*Taka jakby kolumna od balustrady schodów :P (dla wyjaśnienia schody były drewniane)
-----------------------------
Wesołych świąt wam wy moje misiaki! :D I lamo!! Pysznego barszczu, pięknych prezentów i rodzinnej wigilii  !
:D Dzisiejsze telewizyjne odkrycie. Hehe ;)

Słyszałyście?

Miasto Mari(Sydney.F)! Może zdążę zobaczyć jak tam będę! Prawdziwe zdjęcie.. Wiem bo tam przechodziłam parę razy :P
A rozdział dedykuję moim siostrzyczkom! :*
Kocham was wiecie? <3 szykuję dla was małą niespodziankę.

Papa :**

5 komentarzy:

  1. Ja pierdole, ale numer x D Jednak chyba nie wszystko będzie dobrze x D
    Teraz to już wszystkiego się mogę po Tobie spodziewać x D
    Strzeż się, bo moja siostra wie gdzie mieszkasz i chce Cię zabić x D
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com
    kimberly-gabrielle-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj chyba dobrze nie będzie... Gaba szykuje na mnie zemstę za FHTL xD

      Usuń
  2. zajebisty rozdział :D aa i świetny gif, mam teraz odcisk moich ust na matrycy laptopa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty już wiesz co mysle, więc powiem jedynie ZAJEBISTY ROZDZIAŁ!!! AAA KOCHAM MOJĄ LAMIASTĄ NINJO-SIOSTRĘ!

    OdpowiedzUsuń